Człowiek, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych? To nie agent James Bond, tylko oczywiście nasz legendarny kierowca — Tomek Socha. Poznajmy go bliżej.
Tomasz Socha - Kierowca
Kilka słów o sobie
Cześć, nazywam się Tomek i mam 52 lata. W JAF Polska pracuję od września 2010. Od tego czasu przejechałem łącznie ponad 800 000 km wożąc firmowe towary. Praca od początku bardzo mi się podobała, bo można było z każdym normalnie porozmawiać. Również z szefostwem, co było dla mnie zaskoczeniem. W poprzednich firmach czasem nawet nie znało się kierownictwa. Tutaj ogólnie panuje rodzinna atmosfera, którą bardzo sobie cenię.
Jaka jest Twoja historia w firmie?
Zaczynałem jeszcze na starym magazynie. Na początku trasy szykowała dla mnie Agnieszka Kopka i to była szkoła życia, za którą jestem jej wdzięczny, bo dużo się nauczyłem. Zdarzało się, że jechałem ze Słupska na przeładunek do Rokietnicy, później do Warszawy, a następnie do Krakowa. To wszystko za kierownicą starej ciężarówki MAN, która notorycznie się psuła. Naprawiałem ją po drodze i leciałem dalej. Nawet obcy kierowcy na CB radiu łapali się za głowy, gdy spotykali na trasie ten pojazd. No cóż, od czegoś trzeba zacząć.
Kilka lata później nabyliśmy następnego MANa. Też się psuł, ale już rzadziej, więc osobiście byłem bardzo zadowolony. Pani Magda (Dyrektor JAF Polska) cały czas mówiła, że jeszcze nie teraz, ale kiedyś kupimy nową ciężarówkę i dotrzymała słowa. W 2018 zakupiliśmy lśniący zestaw Volvo, na którym jeżdżę do dziś. Ciężarówkę odbierałem osobiście z salonu, pamiętam jak dziś, co to było za szczęście! Dla mnie ten wóz to spełnione marzenie i wielkie udogodnienie w pracy.
Jak wygląd Twój dzień za kółkiem?
Do przyczepy podczepiony jest wózek widłowy. Za jego pośrednictwem robię rozładunki u klientów w okolicy. To bardzo uniwersalna maszyna, a zarazem świetny pomysł. Tym sposobem wykosiliśmy lokalną konkurencję. Materiał przyjeżdża punktualnie, w całości i bez wysiłku po stronie zamawiającego. Wstawiam towar, kwituję dokumenty i zamienię przy okazji parę słów. Dzięki temu 99% moich klientów mogę nazwać dobrymi znajomymi. Lubią naszą firmę i darzą mnie zaufaniem. Jeżeli czasem coś im nie gra, to przekazują mi swoje zastrzeżenia, a ja podaję je dalej. Jeśli przewróci się paleta lub towar wysypie, to też nie zostawiamy ich na lodzie. Pewnie dlatego mówią o współpracy z JAF Polska bardzo dobrze.
Najciekawsze historie z trasy?
Sporo tego było, ale np. rok temu robiłem rozładunek. Czas jak zwykle goni, a następny punkt 70 km dalej. Postanowiłem więc pojechać skrótem i zapomniałem, że kto drogę skraca, ten do domu nie wraca. Jadę tym skrótem i nagle kończy się asfalt. No to ok, jadę dalej żużlem, ale też się kończy. W końcu wjechałem w kukurydzę i myślę sobie, że to jednak znak, żeby zawrócić. Nic z tego, zakopałem się. Patrzę — jedzie rolnik! No to biegnę do niego z prośbą o pomoc. Mówi, że to na jego polu utknąłem, ale zaraz mnie wyciągnie. Znowu nic z tego, bo sam też się zakopał. Zadzwonił po kolegę. Przyjechał drugi ciągnik i w końcu ruszyło. Podziękowałem i pojechałem dalej w drogę. Zamiast oszczędzić czas… 4 godziny w plecy.
Co najbardziej lubisz w swojej pracy?
Najbardziej? Najbardziej lubię prowadzić ciężarówkę! Generalnie mam tu kilkanaście osób, którym ufam i mogę na nich polegać w trudnych chwilach (vice versa oczywiście też).
Nie odmawiam nikomu pomocy. Nigdy też nie odbiłem się od drzwi, gdy sam czegoś potrzebowałem. W innych, znanych mi firmach, zazwyczaj każdy myślał tylko o sobie. Tutaj jest super klimat.
Pracuje około 100 osób, 100 różnych silnych charakterów, a jednak dogadujemy się ze sobą jak człowiek z człowiekiem. To rzadko spotykane i fajne.
Co robisz w wolnych chwilach?
Uwielbiam spacery z psem i jazdę motocyklem. Mam choppera — to jest moja odskocznia. Ładuję na nim życiową baterię i jestem znowu gotowy do pracy. Chętnie spędzam czas z żoną, która zresztą też lubi jeździć ze mną motocyklem. Robi nawet przymiarkę do kupna własnego. Jestem zadowolony z życia i nie potrzebuję ciągle więcej, żeby czuć się dobrze.
Kilka słów na koniec
Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Dobrze mi się z Wami pracuje i dlatego mam nadzieję, że dojadę za kółkiem ciężarówki JAF Polska do emerytury. W zdrowiu oraz bezwypadkowo :)